Pogodny Pogodny
1847
BLOG

Niemcy chcą nam wcisnąć 4 000 uchodźców. Przyjmiemy?

Pogodny Pogodny Polityka Obserwuj notkę 103

Tak jak napisałem w komentarzu pod poprzednią notką Niemcy chcą wywrzeć presję na polskim rządzie umowę dublińską, która wręcz nakazuje nam, mówiąc językiem prostolinijnym jako krajowi UE przyjmować imigrantów. Według więc tej umowy powinniśmy przyjąć od Angeli Merkel tylko w jednym półroczu 4000 "Etiopów" i nawet przy tym nie marudzić, bo podpisaliśmy przecież umowę. Rząd PiS-u jednak robi  wszystko co może aby ograniczyć do minimum wjazd do Polski arabskich nierobów.

Tymczasem Rosja wyjaśniła dlaczego odgradza się od Polski płotem, zasiekami i murem. Powodem jest zawieszenie przez Polskę małego ruchu granicznego, który jak powiedział rzecznik naszego rządu nie będzie odwieszony ze względu na panującą na granicy z obowdem kaliningradzkim przestępczość gospodarczą. Wydaje mi się jednak, że Rosja nie powiedziała nam całej prawdy. I są tutaj dwa scenariusze. Od pewnego bowiem  czasu na portalach rosyjskich zapadła głucha cisza w sprawie Ukrainy. Wcześniej aż się roiło tam od gróźb i wyzwisk pod adresem Kijowa.

A ostatnio  sam Putin wystąpił nnieoczekiwanie  z gestami pojednawczymi. Ale teraz zapadła cisza, martwa cisza, czyżby rosyjski płot był więc ponurą forpocztą wieszczącą o agresji Rosji na Ukrainę? Czy też są to działania ściśle powiązane z działaniami niemieckimi?  Bo jak poinformował "Frankfurter Allgemaine Sonntagszeitung" został opracowywany dokument, w którym rząd niemiecki poprosił obywateli o zabezpieczenie się w żywność i wodę na okres 10 dni. Przy okazji trwają jakieś rozmowy na temat współpracy Bundeswhery z administracją terenową.

Odnoszę więc wrażenie, zerkając drugim okiem  ku Calais, gdzie mer miasta Natacha Bouchart rozkłada bezradnie ręce i mówi, iż nie jest już w stanie kontrolować, a tym samym skutecznie przeciwdziałać tamtejszej islamskiej przemocy, której serce bije w nieformalnym obozie zwanym "Dżunglą", że coś poważnego się wykluwa.

Francuskie władze próbowały wprawdzie go zlikwidować, ale ten zdążył się rozrosnąć  w między czasie do tego stopnia, że bez wojska nic z tego nie będzie, gdyż Calais zdaniem Bourchart jest obecnie w stanie wojny, na którą miejscowe siły policyjne są obecnie zbyt słabe i zbyt zmęczone aby opanować sytuację. Lecz wojsko jak się okazuje nie przybędzie, gdyż.... nie ma systemu weryfikacji mieszkańców obozu. 

I tutaj według mnie znajduje się źródło planów niemieckich. Niemcy obserwując bezradność i rozpad  Francji chcą prawdopodobnie rozwiązać własny problem muzułmański wedle swoich starych, sprawdzonych wzorów, a więc zechcą zrobić muzułmanom to, co zrobili już kiedyś Żydom, czyli nową "Noc Kryształową" i  pod lufami automatów wygnać ich poza własne granice, stąd ta prośba do zwykłych Niemców aby zgromadzili żywność oraz wodę na okres 10 dni i przeczekali ów zły czas w domu. Stąd też zabezpieczanie się Rosji na granicy z Polską zasiekami, płotem i murem, tak na wszelki wypadek gdyby islamska fala pod naciskiem niemieckiego wojska wystąpiła z brzegów Odry i wlała się do wnętrza naszego kraju.

Tak to na moje oko wszystko wygląda, bo nie sądzę aby Niemcy szykowały się do konfliktu z Litwą o Kłajpedę, z Czechami o Sudety czy z Polską o Prusy Wschodnie i Śląsk. 

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka