Wreszcie coś się dzieje na linii Warszawa-Moskwa. Konkretne działania Polski na kierunku wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej zmusiły wreszcie Rosję do nerwowych ruchów. Wprawdzie trzymają nas jeszcze w szachu naszym własnym samolotem, którego za Chiny Ludowe nam nie oddadzą, bo byłoby to równoznaczne ze strzeleniem sobie w głowę, jednakże to co do tej pory wykonała Warszawa, wprowadziło na Kremlu nerwowe tiki. Ech, co ja piszę, tiki, zwyczajnie, szlag Rosję trafił, a jak? To proszę przeczytać co powiedziała rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa . A powiedziała że ostatnie działania Polski to:
„Polityczna i informacyjna kampania antyrosyjska lub część polskiej wewnętrznej kampanii politycznej”.
"Jeśli strona polska twierdzi, że pojawiły się u niej jakieś dodatkowe materiały w tej sprawie, to wzywamy ją do bezzwłocznego przedstawienia ich i społeczności międzynarodowej i oczywiście nam."
„Przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem są dawno wyjaśnione”, a stronie polskiej „przekazywane były wszelkie niezbędne materiały, zgodnie z załącznikiem 13 konwencji chicagowskiej”.
"Głębokie ubolewanie i zdumienie wywołuje fakt, że rozmowom o przeprowadzeniu ponownego śledztwa towarzyszy zaszczepianie w przestrzeni publicznej tezy o tym, że praca już wykonana przez ekspertów z Rosji i Polski jakoby sprzyjała zatajeniu dowodów i ważnych informacji."
Czyż to nie piękne cytay? Piękne. Tak trzymać Polsko.
za wpolityce.pl
Komentarze