Właśnie przeczytałem, że w ZUS-sie odbyła się jakaś konsultacja z przedstawicielami pracodawców i związków zawodowych dotycząca przeglądu systemu emerytalnego, czyli obrazowo mówiąc rozmowy dotyczyły zakazu dorabiania emerytom. Prawdopodobnie pomysłodawcom chodzi o wyeliminowanie z rynku pracy tych wszystkich drenujących budżet państwa, starych ubeckich grzybów, ale niestety, tam gdzie drwa rąbią wióry też lecą, gdyż na pomyśle ZUS aby zakazać emerytom dorabiania mogą także stracić ci, którzy dzięki temu jakoś wiązali koniec z końcem.
Jak informuje portal Parezja, gdzie o tym wszystkim przeczytałem, sam ZUS nie może zakazać dorabiania, ale może to zasugerować rządowi, stąd takie a nie inne kroki. Poza tym jak poinformował niemiecki tabloid w Polsce -"Fakt", rzecznik ZUS pan Wojciech Andrusiewicz określił propozycję ZUS-u jako wynik konsultacji ekspertów i pracodawców. Zakład Ubezpieczeń Społecznych po prostu zdaniem rzecznika uwzględnił ich postulaty. W ten sposób w związku z planowanym obniżeniem wieku emerytalnego osoby docelowo do 67 roku życia nie mogłyby więc dorabiać do emerytury jak to dzieje się obecnie. Z tego tytułu ZUS wyśle odpowiednie pismo w tej sprawie do premier Szydło aby rząd ów stan zmienił.
Jak na mój gust sprawa ma się na pozór powiedzmy dobrze, ale jak wiemy diabeł tkwi w szczegółach, które mogą zaboleć dopiero po fakcie. Tak więc na obecną chwilę, na moment zmian gospodarczych, pomysł ZUS-u uważam wprawdzie za słuszny, ale za zbyt pochopny i niedopracowany, natomiast stanowisko w tej sprawie pracodawców, znając ich pęd ku wyzyskowi pracowników, za wielce podejrzane.
na podstawie http://parezja.pl/
