Ciekawy jestem gdzie jest w Polsce prawo i sprawiedliwość pisane z małej litery. Jak na razie widzę jedynie formację polityczną z ustami pełnymi haseł, bo działania jeśli są, to bywają raczej wymuszonymi przez media. Tak więc to dzięki mediom dowiedziałem się, że Gdańsk zabawia się w Wolne Miasto, a jego prezydent, odgrywa rolę niesławnego gdańskiego Senatu, czyli ma wszystko gdzieś, co ma związek z rządem, z prawem czy sprawiedliwością RP.
Bo jak to możliwe, że człowiek, który powinien gnić za przeproszeniem w kryminale jest nadal na wolności, piastuje wysokie stanowisko i organizuje sobie za sprawą niemieckich pieniędzy uroczystości ku czci innego człowieka, który robił i robi wszystko aby prawo w Polsce kulało? Pytam gdzie jest w tej sytuacji wymiar sprawiedliwości i co stoi na przeszkodzie temu wymiarowi aby pojmać tych ludzi skoro są jasne dowody na łamnie przez nich prawa?
To nie sztuka tylko mówić, trzeba się jeszcze do jasnej cholery za to wziąć.
Aż przykro patrzeć w telewizor, oglądać i słuchać, jak polskie państwo jest robione w bambuko przez cwaniaków politycznych i hochsztaplerów.
Prezydent Warszawy pozostaje nadal na urzędzie, chociaż od momentu afery reprywatyzacyjnej powinna przebywać w więzieniu kobiecym. Jakiś adwokat, co zmajstrował sobie na bezczela przejęcie kamienicy w centrum Warszawy dalej sobie pewnie prywatyzuje bez krępacji inne kamienice, chociaż nie odbiera telefonów i udaje że go nie ma, a powinien być, tyle że w celi na Rakowieckiej.
Inny znowu spryciarz podający się za księdza zorganizował w tworzonych przez siebie schroniskach-domach opieki pozorowaną pomoc, i gdyby nie śmierć kilku jego podopiecznych pewnie minister Ziobro w życiu by nie stanął w świetle kamer i mikrofonów i nie zapowiedział śledztwa w tej sprawie.
I tutaj jawi mi się pytanie, czy rządy PIS to są rządy rzeczywiście PIS-u, czy też jakiś kuglarz po drodze zaraz po wyborach pozmieniał osoby i wstawił bezwolne matrioszki, bo też uprawianie teatru rządzenia jest bardzo nieprzyjemnym dla wyborców.
Oczywiście, pewne sprawy w gospodarce się poruszyły i idzie ku lepszemu nie przeczę, to widać, ale w sferze odpowiedzialność karnej, w sferze ścigania aferzystów i komunistycznych zbrodniarzy idzie niestety jak po grudzie lub wcale nie idzie
W zasadzie więc, to co było podwaliną dla PiS-u, i na czym doszedł on do władzy biorąc wszystko do ręki, bo obiecał narodowi że przywróci prawo i sprawiedliwość formalnie zostało zamkniete w zamrażarce. Przez co partia sprawia w oczach bezstronnego widza wrażenie bezbronnego dziecka we mgle, a może ona chce takim dzieckiem być, nie tylko dla wygody ale i dla świętego spokoju ze strony swoich przeciwników? Bo przecież zewsząd się słyszy o niepisanym prawie: "my nie ruszamy was, a wy nie ruszacie nas".
Powiem tak, za komuny komuniści wcale by się nie patyczkowali ani z taką Gronkiewicz, Adamskim czy Rzeplińskim, gdyby oczywiście ci ludzie mieli odmienne poglądy od partyjnych lub robili jakieś nie daj Boże interesy na boku kosztem komuny. Byłaby wówczas krótka piłka: Szybkie śledztwo i srogie wyroki, czyli albo długie więzienie albo stryczek. Innej opcji by nie było. A co robi na tym polu PiS mając w nazwie prawo i sprawiedliwość? No, co on robi?
