Pogodny Pogodny
1196
BLOG

Zmiany w akcyzie na auta cofną nas do czasów PRL-u?

Pogodny Pogodny Rozmaitości Obserwuj notkę 41

Na kierowcach lubi się w Polsce zarabiać począwszy od kursów prawa jazdy. Ostatnim takim zarabiającym był Donald Tusk i jego banda, którzy kosztem kierowców chcieli gasić protesty rodziców dzieci niepełnosprawnych. 

Tymczasem widzę, że Dobra Zmiana, też w tym przypadku (kierowców) jest nie lepsza, bo szuka okazji jakby tu zmusić właścicieli aut do przemieszczania się per pedes, względnie komunikacją miejską. Wczorajsza "Panorama" poinformowała, że od nowego roku wzrośnie drastycznie opłata za stare auta. Motywem przewodnim jest jak zawsze ekologia, ale jak wiemy wcale nie o ekologię idzie, ale o zwykłą  kasę, którą można dość łatwo z kierowcy ściągnąć, z tym tylko, że ten kij ma dwa końce.

Otóź jak poinformowała "Panorama" aż 55% Polaków jeździ autami powyżej 10 lat. Kolejna grupa przemieszcza się samochodami nieco młodszymi, a zaledwie 6% użytkuje auta nowe lub dwu-trzy letnie.

Morał z tego jest prosty, chociaż rząd tłumaczy, że kierowcy na rządowym projekcie zmian nie stracą, że będzie jasno i przejrzyście, że wysokie opłaty dotkną wyłacznie tych którzy, mają stare graty z wielgachnymi silnikami,  że ci co mają również te ponad dziesięcioletnie cztery kółka z silnikami 1.2  oraz mniejszymi pojemnościami pójdą pod młotek, tzn. albo będą placić albo zwyczajnie niech zapomną o kierownicy. Taki jest plan rządu wobec kierowców  w Polsce aby ratować spustoszony przez Tuska budżet. I tak np. za sprowadzonego z Niemiec Volkswagena Passata 1.9 TDI płaciło się 380 złotych. Według nowych kryteriów zapłacimy już 2481 zł.

I teraz niech ci ludzie nie sprowadzą tego volksvagena lub się pozbędą wogóle samochodu, bo nie będzie ich stać na jego utrzymanie. Co wtedy zrobią?  Pewnie pójdą pieszo, ale co swoje rządowi zapamietają,  Wiemy bowiem czym jest dzisiaj dla Polaka auto, nawet te najbardziej tandetne i najgorszego sortu. Uczono nas przez 8 lat rząów PO mobilności, zmuszano nas też do elastyczności,  i teraz, kiedy to ludzie stali się i elastyczni i mobilni postanowiono im w imię bukselskiej bzdury odebrać to wszystko do czego ich przyzwyczajano.

Zaplanowano bowiem, przypadkiem lub nie, że Polacy mają jeżdzić po Polsce wyłacznie samochodami nowymi, względnie w najgorszym przypadku 5-letnimi. Nikt tylko się nie zapytał, czy na takie auta Polacy są w stanie w ogóle zarobić, bo moim zdaniem za trzynaście złotych brutto na godzinę ( a tak zarabia duża część społeczeństwa) nikt w Polsce nie kupi nie tylko nowego Lexusa ale i 5-letniej Toyoty nie mówiąc o Volswagenie 1.9 TDI, chyba że ukradnie.

Jednym słowem rząd funduje kierowcom motoryzacyjny, wbrew pozorom, nie krok do przodu, ale krok do tyłu, który może się odbić znacząco przy urnach za trzy lata.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości