Pogodny Pogodny
1051
BLOG

"Tesco" wdraża nowości a Kijowski oręduje za Dmowskim

Pogodny Pogodny Rozmaitości Obserwuj notkę 15

Walka rządu z sieciami wielkopowierzchiowymi skłoniły sieć Tesco do moim zdaniem absurdalnej decyzji biznesowej jaką jest zastąpienie kasjerek i kasjerow skanerami. Generalnie ów pomysł już w Tesco od jakiegoś czasu funkcjonuje, ale dopiero teraz ma on być wprowadzony na wiekszą, szerszą skalę. Z tego wynika, że kasjerzy i kasjerki znikną niebawem tescowego horyzontu

Jak to wygląda w teorii? ładnie i przyjemnie. Klient na wejściu dostanie skaner, którym zeskanuje zakupione produkty, później podejdzie do automatu, a ten wyliczy ile jest winien, po czym przyjmuje kwotę i wyda resztę. Proste? Proste, ale nie do końca. Bardzo dawno temu kupowalem bowiem w Tesco gdzie właśnie obowiązywał ten styl zakupów, czyli bez kasjera. Oczywiście o skanerze przenośnym nie było jeszcze wtedy mowy, za to był automat, który spełniał wspomnianą funkcję skanera. I tak, żelastwo nie potrafiło odczytać kodu, bo ten był jakoś tam uszkodzony; Żelastwo miało więc problem, zrobiła się w związku z tym kolejka, bo obok żelastwa było inne ale unieruchomione jakąś awarią. Zakupów miałem wtedy full. Dobrze że w pobliżu był pracowni,k który wykładał towar, pomógł mi więc w problemie (wymienił towar a ja poczekałem przy żelastwie). 

Innym razem widziałem akcję już wprawdzie nie w Tesco, ale na PKP, jak młody chłopak kupował  kartę miejską w automacie. Maszynka pięknie łyknęła forsę, wypluła bilet, ale reszty (dość sporej) już wydać nie chciała. Młody człowiek miotał się jak szalony, bo gdzie tu szukać pomocy? Wyobraźmy sobie więc, że podobna sytuacja wydarzy się w Tesco. Kto otworzy wówczas maszynkę, która "buchnęła" klientowi forsę? Kto zwróci pieniadze jak nie da rady maszynki otworzyć? Kilka takich "miłych" okołoklientowych numerów i kupujący zaczną omijać szerokim łukiem przyjazny, samoobsługowy supermarket. Ja przynajmniej od tamtej pory omijam,

To że robot nie zastąpi w stu procentach człowieka to wiadomo, bo człowiek nie owad sobie jakoś poradzi i przeszkodę ominie...I tak dochodzimy do Mateusza Kijowskiego, który mocno podpadł swoim kamratom z załogi KOD-u, gdy im walnął  tekst, że Roman Dmowski będzie symbolem ich Marszu po Ochocie:

"Dmowski podpisał w imieniu Polski Traktat wersalski, a w 1918 r. zgodził się na objęcie władzy przez swojego rywala Józefa Piłsudskiego. Współzałożyciel Narodowej demokracji, działacz niepodległościowy, postulujący zjednoczenie wszystkich ziem polskich i uzyskanie autonomii. Dyskusyjna postać w naszej historii, odegrał jednak istotną rolę w odzyskiwaniu niepodległości przez Polskę. "

Przeczytawszy powyższe kamraci z załogi KOD-u oniemieli, po czym mocno się obruszyli i uznali, że kapitan Kijowski to krypto faszysta, skoro powołuje się na nazwisko człowieka, którego wymienienie powinno być już karalne. Jak również, że Kijowski to facet, z którym sympatyzować nie warto. Co bardziej wyrafinowani proponowali nawet Kijowskiemu przyłączenie się do marszu narodowców ("Lepiej połączcie siły z ONR-em"), zamiast robić własny Marsz na Ochocie.

I tutaj mocno się uśmiałem, bo przecież widać gołym okiem jakich to matołów ma w swoich szeregach załoga Komitetu podobno na rzecz Obrony Demokracji w Polsce. Żaden bowiem z tego ciężko myślącego towarzystwa adoratorów Kijowskiego nie załapał, że ich kapitan widząc iż koderski statek mocno przecieka, pochwycił się cynicznie w jego mniemaniu ostatniej deski ratunku jaką jest powołanie się na patriotyzm.

Niestety nie łatwo było wielu ów krok zrozumieć, podobnie zresztą jak szefom Tesco fakt, że skaner, to jednak nie żywy człowiek za ladą, ale obojętna maszynka. Niestety takie mamy teraz czasy: odmóżdżone i zautomatyzowane.

 

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości