Pogodny Pogodny
2819
BLOG

Niech stoją tam gdzie stało ZOMO. To ich miejsce

Pogodny Pogodny Polityka Obserwuj notkę 129

!3 grudnia KOD zaplanował prowokację wobec legalnego rządu i wobec demokratycznie wybranego Sejmu, natomiast przewodniczący PO Grzegorz Schetyna powiela w mediach kłamstwo, że PIS sfałszował wybory parlamentarne i prezydenckie. Z tego powodu sympatycy Kijowskiego chcą zburzyć zaistniały demokratyczny status i stanąć tam gdzie stało kiedyś ZOMO. Zresztą, nawet gdyby historię postawili na głowie i kłamali najlepiej jak potrafią, to od symbolu bezpieczniackiego i statusu renegata w życiu się nie oderwą. Przykładem niech będzie emerytowany pułkownik Mazguła, członek PZPR, emerytowany oficer Jaruzelskiego, którego KOD-erzy słuchają jak świnia grzmotu, a którego bulwersujące przemówienie przypomniała niedawno "Panorama", w którym to pułkownik przedstawiał zachowanie milicji i esbeków wobec opozycjonistów podczas internowania jako nad wyraz kulturalne, gdyż jak tłumaczył zebranym pułkownik, słynne milicyjne  "ścieżki zdrowia" to nadinterpretowanie faktów. Jednym słowem czerwony pułkownik sugerował, że biały PiS jest i będzie gorszy w swoich zachowaniach 13 grudnia podczas manifestacji KOD-u od działań jego towarzyszy i niedawno zmarłego wodza, zdrajcy i bandyty stanu wojennego szeregowca Jaruzelskiego, dlatego pułkownik gorąco zaprasza na manifestację w dniu 13 grudnia. Apelu pułkownika posłuchało wielu m.in. fałszywi bohaterowie "Solidarności" jak [racownik stoczni Lech Wałęsa i kierowca autobusu Władysław Frasyniuk, ten sam co to z oskarżonym Piniorem ratowali fundusze "S" przed ludźmi Jaruzelskiego, z którymi od początku założenia III RP jak wiemy idą bok w bok i krok w krok..

Powracjąc do tematu metod milicyjnych wspomnę, że "obywatelska" milicja czerpała przy organizowaniu "ścieżek zdrowia" dla opozycji w czasie wojennym pełnymi garściami z doświadczeń gdańskich SS-manów, którzy to bodaj jako pierwsi zorganizowali taką "ścieżkę" Polakom na terenie Victoria Schule we wrześniu 1939 roku, co zresztą w sposób drastyczny opisał  Melchior Wańkowicz w jednej ze swoich książek.

Prawdopodobnie KOD liczy więc na to, że prowokując władzę, właśnie taką ścieżką wejdzie do polskiej historii najnowszej. Nic błędniejszego, chyba że policji puszczą tego dnia napięte do granic nerwy. Ostatecznie przecież w/w demonstracja to przecież prawny policzek dla porządku publicznego i przeciwko ustawie Sejmu RP o zgromadzeniach, w której jest chyba jakiś zapis uniemożliwiający publiczne zebrania obywateli godzące wyraźnie w porządek prawny i bezpieczeństwo państwa a takim będzie przecież manifestacja KOD-u i tutaj tkwi haczyk na który liczy Kijowski i spółka. 

Jeśli jest w ustawie taki zapis, to jakakolwiek akcja policji przeciwko manifestującym byłaby tym czego oczekuje właśnie KOD aby przeistoczyć się w męczęnnika demokratycznego świata, któremu nie dane jest wyrażenie własnej woli  (na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka" im nie wyszło). Natomiast brak reakcji ze strony władzy oznaczałaby z drugiej strony jej wyjątkową słabość.  

Jednym słowem i tak żle i tak niedobrze. Dlatego proponuję rządowi proste rozwiązanie problemu zwanego KOD-em. Pozwólcie im stać 13 grudnia tam gdzie stało ZOMO.  Pozwólcie im krzyczeć i wymyślać rządowi Beaty Szydło. Pozwólcie łamać prawo przez transparenty z obraźliwymi hasłami pod adresem rządzących i prezydenta RP. Pozwólcie im gloryfikować komunistycznych zbrodniarzy - ich bohaterów. Dajcie im możność machania flagami narodowymi, które i tak w ten dzień wyjątkowo stracą swoją wszelką godność i honor. Pozwólcie  KOD-erom na wszystko, pod jednym wszakże warunkiem że nie zapewnicie  manifestującym w tym dniu żadnej ochrony. I tyle.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka