Pogodny Pogodny
1083
BLOG

Przybyli Jankesi pod okienko

Pogodny Pogodny USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Powinno być jak w tytule wyłącznie o Amerykanach, ale nie będzie. Będzie za to dużo o Niemcach.

Przyznam się od razu, że wielkim strategiem nie jestem, przedsiębiorcą też żadnym, a mimo to jakoś mnie zdziwił fakt, że amerykańskie wojsko jedzie do nas z Ameryki przez Niemcy a nie przez Gdynię. To tak jakby Polska własnych portów nie miała. Amerykański sprzęt wyładowano więc w Hamburgu, chociaż można było to uczynić  np. w Szczecinie. Zdaje mi się, że chyba byłoby amerykańskim wojakom wtedy do miejsca rozlokowania wygodniej i bliżej, ale ktoś  przecież musiał  na tym rozładunku amerykańskiego wojska zarobić, i jeżeli ktoś miał zarobić, to mieli być to wyłącznie Niemcy. Innej opcji nie ma.  Podobnie samo rozlokowanie wojska amerykańskiego w Polsce budzi moje podejrzenia:  Wrocław, Żagań, następnie miejscowości rozrzucone wzdłuż Odry i na koniec Drawsko Pomorskie. Później dołączy do tej listy Orzysz na Mazurach.  Czy nie wygląda to wszystko w/g teorii spisku dziejów na to, że Amerykanie przyjechali  do nas bronić nie tyle samej Polski, ile bardziej bronić raczej Niemiec  rozbijając swoje obozy na...dawnych terenach III Rzeszy. Czyżby natowscy planiści brali pod uwagę mapy Europy sprzed 1 września 1939 roku? więc zaplanowali rozwój tragicznych zdarzeń wyłącznie na wschód od Warty, i na południe od Narwi traktując nas Polaków jako swego rodzaju poligon walki? No bo przecież wschodnia flanka NATO to dla mnie nie Wrocław czy Drawsko Pomorskie lecz przede wszystkim Białystok, Suwałki, Lublin, Rzeszów i Krosno. Więc według mnie to właśnie w okolicach tych miast powinni stacjonować Amerykanie. Nie odmawiam oczywiście takiego prawa i miastom na zachodzie Polski, tam także powinny być forty US Army, dlatego przyznam szczerze,  obecne rozlokowanie wojsk sojuszniczych wygląda dla mnie, laika wojskowości i strategii co najmniej dziwnie.

Do tego doszło i idiotyczne(może to polityczna ściema)  zachowanie samych Niemców, a konkretnie władz Brandenburgii (premier Dietmar Woidke), które jak czytałem, wyrażały jawne zaniepokojenie, że Amerykanie akurat przez ten land wybrali sobie drogę na miejsce swego stacjonowania w Polsce. Widać więc wyraźnie jakiego to przyjaznego land sąsiada mamy za Odrą. Sąsiada, który w swoim myśleniu politycznym zatrzymał się wyraźnie na roku 1937 więc posłuży pomocą każdemu aby przy najbliższej nadarzającej się okazji wymazać nas powtórnie z mapy Europy, niekoniecznie już własnymi rękoma. Dodatkowo drażni mnie też brandenburskie widzenie problemu muzułmańskiego. Z jednej strony Niemcy ogłaszają światu, że w związku z islamską biedą, którą zresztą  sami sobie na własny grzbiet nieprzymuszani sprowadzili, teraz chcą ją przegnać na cztery wiatry zamykając w Niemczech meczety oraz eksmitując imamów, ale już jednak w samej Brandenburgii problemu tak nie postrzegają. Tam takich biednych i skrzywdzonych w innych częściach Niemiec arabskich terrorystów  i luzaków władze Brandenburgii gotowi są do siebie zaprosić i gościć, bo co? bo łatwiej  im będzie muzułmanów kontrolować w ewentualnych obozach, czy też dlatego ich zapraszają, że gdyby się tak NATO noga powinęła w ewentualnym konflikcie z Rosją, to później hurtem tych swoich czarnoskórych "gości" podrzucą nam, Polakom,  i swojemu  "przyjacielowi" Putinowi, ewentualnemu okupantowi Polski nad Wisłę? Prawda czy mit? Ja tam wiem jedno. Niemców stać na każde łajdactwo niezależnie od czasów w jakich żyją.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka