Pogodny Pogodny
717
BLOG

Donald Tusk wraca aby zmierzyć się z Andrzejem Dudą w walce o fotel prezydenta

Pogodny Pogodny Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Kiedy Ewa Kopacz powiedziała, że jest przekonana iż Donald Tusk wróci niebawem do Polski, bo pewnie Polacy wybiorą go na prezydenta RP, pomyślałem sobie że to tylko polityczna frustracja skończonej wizerunkowo eks premier. Tymczasem nieoczekiwanie w sukurs koleżance pospieszył  obecny szef PO Grzegorz Schetyna, który wyznał wprost. że Donald Tusk to naturalny scenariusz zjednoczonej opozycji, więc mógłby zostać kandydatem na prezydenta RP.

Dodatkowo Jarosław Gowin zapewnił media, że list gończy za Tuskiem to totalna bzdura. Jak to? Nie ma listu? W takim razie dlaczego "Financial Times" o nim ostatnio pisze? Wydaje mi się więc, że Jarosław Gowin został wyznaczony celowo do wygłoszenia swojej kwestii aby uśpić czujność Tuska.  Kariera przewodniczącego Rady Europejskiej dobiega przecież końca, dlaczego więc miałby on nie posłuchać nawoływań byłego partyjnego kolegi? Jak  wiadomo nic tak nie nęci jak blichtr i władza, a Donald Tusk ostatnimi laty sprawował przecież super władzę,  więc z polityką skończyć tak od razu nie będzie potrafił. Poza tym, dopóki nie zniszczy tego przeklętego Kaczyńskiego nie będzie też politykiem spełnionym. Przy okazji Schetyna w jego ocenie nie rzuca również słów na wiatr. Dlatego Tusk po ukończeniu kadencji przewodniczącego RE wróci  do Polski i zmierzy się z Andrzejem Dudą w walce o fotel prezydenta RP.

Sieci z przynętą zostały więc zarzucone.

Gdyby Donald Tusk był rzeczywiście sprytnym politykiem wybrałby w pierwszej kolejności spokój ducha,  brak odpowiedzialności karnej za swoją dotychczasową działalność  i życie luksusowego emeryta. Ale Tusk był od zawsze przede wszystkim w dużej mierze chciwą władzy i zaszczytów marionetką, którą nie tylko łatwo jest podpuścić, ale także i pokierować. Z tego powodu celowo  podrażniono tuskowe ego newsem z Warszawy, że podczas rozmów z jego promotorką Angelą Merkel  poruszono temat wysłania za nim listu gończego. Dowiedziawszy się o tym musiał być nieźle wściekły i żądny zemsty, dlatego dla wytonowania puszczono ku niemu równolegle i drugi sygnał - co ciekawe przez Gowina broniącego go w aferze "Amber Gold" - aby wyluzował, ale tylko dlatego, bo aby zabić mysz trzeba ją wpierw do siebie czymś bezpiecznym zwabić.

Do takiego samego zdania doszedł zapewne i Grzegorz Schetyna, który tak naprawdę i wbrew temu o czym marzy Ewa Kopacz wcale Tuskowi niczego nie przebaczył, a wręcz przeciwnie wszystko sobie skrzętnie zanotował. Poparcie więc dla Tuska to ze strony Schetyny jedynie czyste wyrachowanie. Schetyna doskonale wie, że Tusk po tym co zrobił Polsce i Polakom w trakcie swoich niemal ośmioletnich rządów nie ma on praktycznie żadnych szans w starciu z urzędującym prezydentem. Obecny szef PO  wyszedł więc z założenia, że zaproponowanie przez totalną opozycję Donaldowi Tuskowi poparcia - pełnemu zresztą osobistych animozji do PiS-u oraz Jarosława Kaczyńskiego - w kampanii na prezydenta RP będzie wręcz doskonałą  okazją do ostatecznego, politycznego wykończenia Tuska. Tymczasem Donald Tusk  wierzy bezkrytycznie w swoją szczęśliwą gwiazdę i niczym przysłowiowa mysz pcha się całym sobą w zastawioną na siebie pułapkę.


Ps.

Wprawdzie czcigodny admin dorzucił do mojego tytułu znak zapytania, ale ja jestem pewien powrotu Tuska. Nosi on w sobie te same cechy charakteriologiczne co Lech Wałęsa i na zdaniu Wałęsy lubił się oprzeć. Tymczasem Wałesa powiedział:

"Ja w sumie mu (Jarosławowi Kaczyńskiemu) współczuję. Przy takim kłamstwie obstawać… przecież to prędzej czy później musi wyjść na jaw. I on zapłaci straszliwą cenę. […] Przecież „Smoleńsk” to jest naprawdę jego zasługa. To on wymusił to co się tam działo, to on chciał z przytupem zacząć kampanię wyborczą. I w związku z tym ja się dziwię jak jego sumienie wytrzymuje? Przecież jak wyjdą te fakty, taśmy z tych ostatnich sekund rozmów to przecież jak on to usłyszy to będzie się bał swojego cienia. Bo wszystkie rodziny (smoleńskie – przyp. red.) będą przeciwko niemu! Ja przewidziałem, że oni się pozabijają, no i jeden już nie żyje. A ten (Jarosław) albo skończy w wariatkowie albo popełni samobójstwo." 


Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka