Na rosyjskiej stronie zakupki gov.ru widniała podobno szokująca informacja - podobno bo niestety jej nie znalazłem - gdyż klikając w podany link okazuje się być on nieczynnym, iż rosyjski rząd 17 lutego wystawił dla swojej armii ciekawe zamówienie, na które wydał łącznie kwotę 36,5 mln. rubli, z czego 25 milionów zostało przeznaczone na zakup... flag, ale za to nie byle jakich, bo przeznaczonych do "rytuałów wojskowych: państwowa flaga Federacji Rosyjskiej do pokrycia trumny. Typ: 3,8". Obok tego Ministerstwo Obrony Rosji zaplanowało w swoim budżecie na rok 2017 kwotę 6,4 mld rubli na..."usługi pogrzebowe". Równolegle zamówiono wykonanie 20 tyś. odznak "Za udział w operacji wojskowej w Syrii".
Jeśli wziąć pod uwagę ostatnie zdarzenia na Ukrainie, to można podejrzewać że Władimir Putin doszedł do wniosku że czas na ruszenie w głąb Europy właśnie nadszedł. Krążą bowiem plotki że po ostatnich zdarzeniach w Donbasie Kraina U. to w rzeczywistości już jedynie papierowa imitacja państwa, bo rząd w Kijowie i oligarchowie siedzą od pewnego czasu na walizkach. Być może właśnie z tego powodu Komisja Europejska rozważa zniesienie wiz dla Ukraińców. Mówiono o tym nawet ostatnio w naszych "Wiadomościach".
Równolegle z drugiej strony po spięciach Turcji z Austrią zaczęły się podobno jakieś poważne tarcia Ankary z Niemcami. Muzułmański sojusznik Moskwy podkręca więc tempo od południa. Ostatnio usilnie starał się nawet po starej lechistanowej znajomości przez swoich przedstawicieli przestrzegać Polskę abyśmy nie wspierali pod żadnym pozorem na swoim terenie ruchu Gulena. Trudna sprawa, bo nie wspierać ruchu Gulena znaczy dla Warszawy tyle co powiedzieć Waszyngtonowi wprost: go home Trump, a przecież PiS na to pozwolić sobie w żadnym razie nie może, chociaż kto wie czy nie będzie musiał w niedługim czasie się z tym faktem pogodzić w związku z szykującym się rozpadem UE i upadkiem NATO.
Europejski moloch z dolepionym Sojuszem nie ma bowiem zbyt wielkich szans na dłuższe przetrwanie w obecnym kształcie, co sprawia że coraz więcej państw członkowskich myśli wyłącznie o bezpiecznej własnej skórze i rozważa jak najszybsze opuszczenie samodegenerującej się brukselskiej struktury. Z tego też powodu ojcowie założyciele UE namyślają się już czy nie byłoby bezpiecznie zejść do "eurobunkra", a więc powrócić do pierwotnej wersji Unii jaką była EWG.
Oczywiście mogę się w swoich czarnych ocenach mylić podobnie jak myliło się sławne przedwojenne medium czyli inż. Ossowiecki który tuż przed wojną (lipiec 1939) opowiadał w wywiadach prasowych, że w jego wizjach żadnej wojny z Hitlerem nie widać. Tymczasem jak się sam przyznał tuż przed śmiercią bezczelnie kłamał, ale kłamał na wyraźne życzenie rządu, który widząc beznadziejny los i znając polityczne położenie II RP nie chciał jednak podkręcać w narodzie atmosfery paniki.
Ja również nie panikuję, bo też nie wiem ile czasu potrzeba na obszycie ok. 50 tyś. rosyjskich trumien, na tyle bowiem cmentarnych skrzynek plotkarski portal przeliczył kwotę rosyjskiego MON. Mimo to sądzę że nie jest to termin zbyt długi.
