Pogodny Pogodny
1894
BLOG

Prof. Pawłowicz oburzona na Roberta Górskiego

Pogodny Pogodny Popkultura Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Nie wiem co Polacy widzą w twórczości Roberta Górskiego założyciela "Kabaretu Moralnego Niepokoju", skoro to żaden kabaret i żadna zabawa, tylko jedna wielka chałtura pisana w biegu,  przeznaczona w dodatku dla osób o  niskim wskaźniku inteligencji i znikomym podłożu wrażliwości. 

Jeżeli w kabarecie brakuje inteligencji i  literackiej finezji wyłażą z  takiego tworu nieodmiennie w krótkim czasie buraczane prostactwo opisane swego czasu ludową frazą: "wiszą gacie na szpagacie a publika bije brawo." Wyłazi też najzwyklejsze  chamstwo i osobiste animozje autora. Nie dziwię się więc że na beznadziejną  twórczość Górskiego zareagowała zdecydowanie poseł PiS prof. Pawłowicz, którą autor "Ucha" sportretował  jako wielką awanturnicę.

"Pan Robert Górski opisał swe wulgarne wyobrażenie o mnie, skromnym pośle, emerycie, kobiecie w 8 odcinku swego „Ucha” https://youtu.be/xhwjOJYxoGg. Wyobrażenie ukształtowane hejtami i bluzgami lewactwa. Jako odbiorca zapewne jedynie lewackich mediów, nie wie, że w rzeczywistości jestem bardzo ładna, bardzo miła dla miłych, życzliwa, łagodna i uśmiechnięta.

Owszem, lubię sałatki, a pan Górski zapewne tłustą golonkę i zwyczajną z rożna plus ogórek kiszony. I ma do tego prawo, aby nie mlaskał. Mam ekspresję i żywiołowość potrzebne w polityce, lepsze od jego, bo oryginalne i własne. Panu Robertowi Górskiemu, jako prawdziwemu dżentelmenowi, najwyraźniej zastępczo osobiście ulżyło też po bardzo śmiesznym „rzucie” niby „moją” skromną, niewieścią osobą na „glebę”. Po wywiadzie dla GW, mógł wreszcie mi prawie realnie przyłożyć. Tylko aktorki szkoda.

Pan Górski może ośmieszać nas swą agresywną niesympatią, ale to tacy jak my, w tym tacy jak ja, niebojący się Niemców, Europy, Ruskich, Wyborczej, lewactwa i opozycji chronimy dziś Polskę.

A na marginesie, są Niemcy, których bardzo lubię i szanuję i mam wśród nich przyjaciół.
Ale kanclerz Merkel i jej ochronę bezpiecznie Pan Górski ominął. Pan Górski ma jeszcze instynkt samozachowawczy. Zero śmiechu i żartu, żadnego rzutu na podłogę, poślizgu pani kanclerz na bananie, czy potknięcia się o kota. Tylko jej zbrzydzenie i fukanie na wszystko polskie dookoła.

Taki Pan Górski odważny w swoim „Uchu”. No, ale to pani kanclerz przyszła do Prezesa, a nie Prezes do niej."

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura