Raduję się zawsze wszelkimi dobrymi nowinami rządowymi, które na Salon dostarcza regularnie poseł Kuźmiuk. Np. tym że mamy wreszcie nadwyżkę budżetową. Mieć nadwyżkę, wiadomo, jest super, gdyż od przybytku głowa nie boli, ale gdyby tak jeszcze poseł dorzucił do tego to czego nie dorzucił, a o czym z pewnością doskonale wie, byłoby sprawiedliwiej; Bo lepiej jest jednak poinformować niż przemilczeć.
O czym? O stratach Skarbu Państwa wynikających z luki w podatku od osób prawnych czyli CIT. Tutaj różowo już nie jest. Baa, nawet wieje koszmarem, bo o ile w roku w 2007 wpływy z CIT wynosiły jeszcze 2,7 % PKB to już w roku 2016 sięgnęły ledwie 1,8 %. Wygląda więc na to że międzynarodowe korporacje wzmogły starania aby rzetelnie podkopać ekonomiczne plany odbudowy Polski przez rząd Beaty Szydło, wyprowadzeniem z Polski tego co się korporacjom prawnie nie należy.
Jak informuje bowiem Niewygodne info.pl istnieje ponoć aż 600 sposobów na finansowe drenowanie budżetu zarządzanego przez wicepremiera Morawieckiego. Jednym z najczęściej stosowanych są tzw. opłaty licencyjne wobec spółek córek w Polsce, np. za możliwość wykorzystania logo firmy matki, które to później jest wrzucone w "koszty działalności". Oczywiście spółka córka jak twierdzą znawcy tematu wcale nie musi przynosić zysku, wystarczy że zapłaci ona firmie matce np. wiele milionów złotych za jakiś mało warty szczegół, by już na czysto płynęła do kieszeni korporacji łatwa kasa, bo "koszt" takiej opłaty obniża dochód do opodatkowania".
Ile więc tracimy na luce w CIT? Dużo, koszmarnie dużo. Prof. Dominik Gajewski z SGH szacuje, że międzynarodowe korporacje dzięki unikaniu opodatkowania naraziły w ten sposób Skarb Państwa w samym roku 2015 na stratę wysokości...9,87 mld euro. To astronomiczna kwota. Niewygodne info.pl aby uświadomić wysokość kwoty finansowemu laikowi porównało ją do 400 finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy lub do ponad dwuletniego funkcjonowania programu 500+.
na podstawie http://niewygodne.info.pl
