Pogodny Pogodny
1451
BLOG

Klawe życie Mariusza Trynkiewicza

Pogodny Pogodny Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Psychopatyczny dewiant seksualny o wysokim ilorazie inteligencji (120 IQ) Mariusz Trynkiewicz z zawodu nauczyciel WF morduje podstępnie w lipcu roku 1988 w krótkim odstępie czasu czterech nastolatków. Zostaje jednak mimo że ciała swoich ofiar wcześniej podpalił i zakopał w lesie dość szybko aresztowany a po procesie skazany na karę śmierci. Wydawałoby się więc że wszystko jest w porządku. Sprawiedliwości stało się zadość, można oddychać spokojnie, gdyby nie skromny, ale istotny fakt historyczny. Otóż w tym samym czasie dogorywający swoich dni siermiężny PRL postanowił ostatecznie zmienić maskę z długowiecznej bandyckiej na bardziej ludzką - "pro społeczną i demokratyczną", także w ferowaniu wyroków. Władza postanawia więc w ramach ogłoszonej amnestii zamienić łaskawie wszelkiej maści zbrodniarzom w tym psychodelicznemu mordercy Trynkiewiczowi przypisany stryczek na karę 25 lat bezwzględnego więzienia.  Skazany nie ma jednak prawa do żadnych widzeń w trakcie odbywania kary. Także jego prośba o zmianę nazwiska na nazwisko rodowe matki zostaje przez ówczesny wymiar sprawiedliwości z całą stanowczością odrzucona. W sprawie seryjnego zabójcy pedofila, którego prasa w trakcie procesu okrzyknęła "Szatanem z Piotrkowa" zapada więc na długie lata głucha cisza.

Emocje rosną, gdy dziennikarze przypominają sobie, iż oto właśnie kończy się skazanemu pobyt za kratami. W mediach aż  huczy. Telewizja publikuje dawne zdjęcia mordercy rysując przy okazji czarne scenariusze na przyszłość z jego udziałem. Rządzący nie bardzo więc wiedzą co z tym "fantem"  zrobić, gdyż sami są pro kriminalni, zaś państwo którym kierują jest czysto teoretycznym, tymczasem morderca pozostał ten sam.

Na dzień przed wyjściem Trynkiewicza z więzienia strażnicy znajdują u niego w celi materiały, które określają jako materiały pedofilskie, chociaż prokuratura po zbadaniu sprawy  nie dopatrzyła się by były one niezgodne z obowiązującym prawem. Za sprawą decyzji prokuratury rząd Tuska staje więc przed dylematem: puścić wolno Trynkiewicza i liczyć na cud, czy też jednak znowu go zamknąć. Tym bardziej że psychologowie i psychiatrzy ostrzegają, iż skazany jest odporny na wszelką resocjalizację co grozi tym że znowu zabije. Władza robi więc rzut na taśmę i wprowadza  w życie tzw. "ustawę o bestiach",  która ma realnie  uniemożliwić dalszą "działalność"  Trynkiewiczowi i jemu podobnych, mimo że w roku 2011 sąd skierował "Szatana z Piotrkowa" na przymusową terapię zaburzeń preferencji seksualnych.

W społeczeństwie jednak wrze. Nikt nie chce widzieć psychopaty na wolności. Wymiar sprawiedliwości postanawia więc że w imię wyższej konieczności zgodnie z uchwaloną ustawą o bestiach umieści się Trynkiewicza - który  w roku 2015 otrzymał dodatkowo wyrok 5,5 roku pozbawienia wolności za  posiadanie pornografii dziecięcej - w nowo wybudowanym do tego celu ośrodku w Gostyninie. Tam też go przewożą i dotąd przetrzymują. 

Regionalny Ośrodek Psychiatrii Sądowej w Gostyninie  został wybudowany pod koniec lat dziewiędziesiątych. Chlubi się tym że jest jedynym z pierwszych takich obiektów w Polsce. Za wysokim murem okalającym teren ośrodka pośród miłej dla oka zieleni znajdują się boiska do badmingtona, koszykówki i siatkówki. Jest także miejsce do zrobienia grilla. Pokoje są monitorowane, czteroosobowe  z łazienką. Nad spokojem tam przebywających  czuwa zespół wykawalifikowanych psychoterapeutów i strażników. Mordercy mogą więc w spokoju oddawać się sztuce: malować, pisać, zajmować się modelarstwem lub czytać, gdyż w ośrodku znajduje się również zasobna biblioteka. Gdyby im się jednak nudziło mają dla odmiany do dyspozycji telewizję, internet i gry manualne. Wyżywienie też jest na odpowiednim poziomie.

Jednym słowem żyć nie umierać. Można tylko gdybać czy przypadkiem nie przynoszą wspomnianemu Trynkiewiczowi do łóżka "gdy podeźre sobie zdrowo" jaką piękną "cysarzową". To nie żart. Trynkiewicz zawarł bowiem w ośrodku związek małżeński. Z kim? Tego nie wiadomo, gdyż świeżo poślubiona małżonka zachowała swoje dane w ścisłej tajemnicy.

A teraz należy postawić pytanie. Czy stać nas jako państwo i społeczeństwo na takie ekstrawagancje jak ośrodek w Gostyninie? Czy powinniśmy utrzymywać ze swoich podatków tak niereformowalnych dewiantów i morderców jak Trynkiewicz lub Pękalski? Kiedy wreszcie PiS zrealizuje swoją dawną obietnicę wyborczą czyli przywróci karę śmierci?  A może rządzący się zwyczajnie obawiają, że wiatr historii  się jednak kiedyś odwróci a wtedy wspomniany śmiertelny kij na bandziorów  nagle okaże się kijem o obu końcach, więc dla własnego bezpieczeństwa nie zamierzają się pochylać nad ponownym wprowadzeniem do KK najwyższej formy kary?

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo