Pogodny Pogodny
661
BLOG

Cynizm senatorów z PO

Pogodny Pogodny Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Politycy Platformy kolejny raz wykazali się brakiem jakichkolwiek uczuć w stosunku do ofiar katastrofy smoleńskiej oraz ich rodzin. Politykom szczycącym się hasłem "By żyło się lepiej" nie przeszkadza w zupełności fakt, że ciała ofiar zostały haniebnie sprofanowane przez Rosjan. Senator Borusewicz  będąc gościem polsatowskich "Wydarzeń" wyznał bez ogródek, że nie ma zamiaru przepraszać za katastrofę smoleńską (za to co się stało), albowiem "odpowiedzialni za jej wywołanie w niej zginęli." 

Ale jeszcze większą głupotą popisał się inny przedstawiciel PO pan senator Augustyn, który na antenie TVP Info stwierdził, że "Obok zwłok kochanych ludzi jest jakiś szczątek kogoś kochanego przez kogo innego, który zginął w tej samej katastrofie, czy to kogokolwiek obraża? Szkoda, że tak się stało, ale w tej sytuacji nazywać zbezczeszczeniem bym się nie odważył." 

Po tym przyznam okrutnym wyznaniu w studio zapadła na moment głucha cisza. Prowadzący spotkanie dziennikarz zapytał więc ponownie, czy senator powiedział to co  rzeczywiście chciał powiedzieć. I wtedy widać był na twarzy pana senatora cień zmieszania. Widać było że pan senator zwątpił. Prawdopodobnie zrozumiał swój błąd, bo z lekka skonfundowany, jakby bał się, że ewentualną zmianą swojego stanowiska w kwestii ekshumacji pogrąży politycznie własną partię  postanowił brnąć dalej i  dodał: "Tak, tak. Uważam, że to przykre, ale nie bezczeszczące, jeżeli obok ciała jest niestety szczątek kogoś, kto poległ w tej samej katastrofie."

Pan senator zapewne nie odróżnia czasu wojny od czasu pokoju, więc dla niego samolotowa katastrofa smoleńska jest jednoznaczna z wybuchem niemieckiego czołgu pułapki w  Powstaniu Warszawskim, po którym to szczątki setek ofiar eksplozja rozrzuciła w promieniu dziesiątków metrów, wymieszała między sobą, dodatkowo z gruzem. Jednak któryś z polityków PO próbował narzucić taką właśnie "wojenną" narrację opinii publicznej, tłumacząc że trzeba było działać spiesznie, bo rodziny ofiar tego oczekiwały, co było oczywiście ewidentnym kłamstwem,  po pierwsze dlatego, że wszyscy oczekiwali na gruntowne sekcje zwłok, a po drugie także dlatego, że  państwo polskie pod rządami Donalda Tuska, było jedynie atrapą państwa oraz miejscem na mapie Europy.  Nie mogło więc być ono  zdolne do zdania egzaminu z odpowiedzialności za swoich obywateli. Z tego powodu wygodniej było pseudo urzędnikom tego teoretycznego państwa  uchylić się od jakichkolwiek działań wyjaśniających i pozostawić bez cienia skrupułów ciała ofiar, w tym dalszy ich los w rękch sowieckich sołdatów.




Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka